sobota, 28 grudnia 2013

Prolog opowiadania "Przysięga"

Prolog: Łzy Rozpaczy

Żadna wielka miłość nie umiera do końca. Możemy strzelać do niej z pistoletu lub zamykać w najciemniejszych zakamarkach naszych serc, ale ona jest sprytniejsza – wie, jak przeżyć. 

California, 29.08.2013r.
Drogi Christopherze!

Bardzo dawno cię nie widziałam. Tęsknię za tobą dniami i nocami. Rozmyślam kiedy  tylko mam wolną chwilę i nie mogę bez ciebie przeżyć. Życie straciło dawny blask.
Gdy przeglądam nasze stare zdjęcia nie mogę uwierzyć, że już nigdy się nie zobaczymy. Nasze parodniowe wycieczki, odkrywanie świata wciąż od nowa. Nie da się tego zapomnieć. Dalej wspominam czasy kiedy wrzuciłeś mnie do jeziora, pływać nie bardzo umiałam, a ty mnie uratowałeś gdy się zorientowałeś z powagi sytuacji. Ze łzami w oczach i rozdartą duszą piszę do ciebie list, którego nigdy nie przeczytasz. Widocznie nie jest ci to dane.
   Gdy budzę się z myślą, że ciebie nie ma w domu obok mego nie mogę na to wszystko patrzeć.  Czasem myślę czy nie uciec. Czy nie próbować znaleźć ciebie i żyć jak dawniej. Ale jednak wiem doskonale, że to nierealne.
   Pamiętasz nasze dawne wspólne chwile? Gdy się dowiedziałeś, że ludźmi nie jesteśmy? Staliśmy się zupełnie odmiennymi osobami. Niby te same ciała, ale dusze zmieniły cel w życiu i pogląd na calutki świat. Gdy odkryliśmy magiczne źródło naszej wspólnej odmienności. Nie wiedzieliśmy, że nasze życia tak się pozmieniają i nie będziemy mogli się już zobaczyć nigdy więcej. Listy nie dojdą. „Zgubią” się po drodze, kontakt zerwany, na zawsze.
   Twoja babcia zawsze mawiała, żeby nie żałować tego co było, tego co zrobiliśmy. Mówiła, żeby żałować tego czego nie dokonaliśmy. Wzięliśmy to sobie głęboko do serca i tak postępowaliśmy. Nasza ciekawość świata, często nazywana zgubną, a przez innych uważa za bardzo cenną zniszczyła całe nasze plany i marzenia. Już nie zrobimy rzeczy, które sobie obiecaliśmy.
Ty na drugim końcu świata albo i w innym miejscu we wszechświecie, a ja w słonecznej, bez ciebie smutnej Californii. Czemu to się tak skończyło? Dlaczego akurat nas spotkał ten okrutny los? Jest pytań wiele, ale odpowiedzi brak.
   Gdybym nie weszła do Komnaty, gdybym postąpiła rozważniej, posłuchała słów Anessy na pewno byś był teraz obok mnie i nie pisałabym tego listu. Bylibyśmy szczęśliwi. Jak to mawiałeś: „Będziemy razem aż po kres naszych dni, nigdy cię nie zostawię i ufam ci tak jak nikomu innemu”. Te słowa utkwiły w mej pamięci i pozostaną tam do końca. Do końca mojego samotnego i przepełnionego straszliwymi zdarzeniami żywota.
Zmieniając z deka temat chcę, żebyś wiedział, że będę służyć naszemu światu, tak jak ty byś to zrobił. Mam nadzieję, że będziesz ze mnie dumny i nie zapomnisz mnie.  Przyrzekłeś Isandorowi, że będziesz mnie chronił i bez żadnych przeszkód wykonam powierzoną mi misję. Widać muszę sobie poradzić  bez ciebie.
   Już na początku musieli mi cię zabrać. Ohydni zwyrodnialcy z piekła rodem! Gdy tylko będę gotowa zobaczą mnie z twoją bronią u boku i zapłacą za odebranie mi ciebie Przyrzekam ci to! To długie pismo jest dowodem na prawdziwość obietnicy złożonej tobie przeze mnie.
   Wyrzucę wszystkie moje obawy, pokonam ich i u końca mej misji postaram się ciebie znaleźć. Może jednak? Może się spotkamy? Chociaż na chwilę albo i dwie? Zobaczymy co nam przyniesie przyszłość.
Rozpaczliwe całusy
Twoja na zawsze
Ana

___________________

Oto pierwsza część, jak wrażenia? Co byście zmienili? Co jest źle? Wiem, że teraz mało z tego możecie zrozumieć, ale to oto właśnie chodzi w prologu. :3

16 komentarzy:

  1. Okej, zaintrygowałaś mnie. Po pierwsze podoba mi się taki wstęp w formie listu. Po drugie lubię się przyczepiać do błędów jakie popełniają autorki, a u Ciebie wszystko jest widać przemyślane i starannie napisane. Podoba mi się to. Nie doszukałam się żadnego błędu!
    A teraz do fabuły. Ciekawi mnie czemu Ana i Christopher zostali rozdzieleni, kto ich rozdzielił, dlaczego to zrobili, co to za zadanie, kim są, skoro nie ludźmi, czy uda jej się go odnaleźć... chcę wiedzieć. Dlatego zostaję i to na tak długo, aż nie zobaczę tu epilogu. ;D
    W prologu nie zmieniłabym nic. Jest idealny. Nie wnosi za wiele, wzbudza jedynie ciekawość i intryguje do tego stopnia, że mam bardzo dużo pytań w głowie. Mam nadzieję, że dotrwasz z tą historią do samego końca, a nie porzucisz, jak większość autorek :)
    O. I szablon. Ładny, stonowany i nie ma strasznie dużo napchanego. To też plus, bo większość ludzi jest wzrokowcami i skreśla coś od początku, jeśli wygląda brzydko. Kursor też niczego sobie, naprawdę mi się tu podoba.
    Pozostaje mi tylko czekać na rozdział 1 :3 Mam nadzieję, że pojawi się już niedługo.
    Weny! ~ http://no-rules-in-my-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, mam nadzieję, że każda część będzie tak przemyślana i poprawnie napisana. C; Ostatnio zauważyłam, że niektóre autorki dodają jak najszybciej części, gdyż nie mogą doczekać się opinii itd. poprzez co opowiadania są gorsze i niedopracowane, więc od razu mówię, szybko się nie pojawi kolejna część, ale nie za długo. (:
      Też chciałabym dotrwać do epilogu, ale zanim on się pojawi będzie wiele ekscytujących przygód. I kto wie? Może Ana odnajdzie Christophera.
      A co do Twojego bloga, to jutro biorę się za przeczytanie ósmej kartki, nie zdążyłam wcześniej ; d

      Usuń
    2. Też tak właśnie zauważyłam. To dość irytujące. To przecież jasne, że jeśli rozdział nie będzie dopracowany to albo opinie będą nieszczere, albo po prostu krytyczne.
      Z pewnością będzie to historia pełna wrażeń! Już tak czuję ;> Nie śpieszy mi się do zobaczenia epilogu, bylebyś do niego dotrwała. Liczę na to, że Ana i Christopher w końcu się odnajdą. Chociaż coś czuję, że Chrisowi namącili w głowie... nie wiem, mam takie wrażenie, że nie wszystko jest z nim okey... hm, możliwe, że trochę nadinterpretuję. Jestem strasznie ciekawa co dalej ;D
      ~ http://no-rules-in-my-world.blogspot.com/

      Usuń
    3. No zobaczymy. ;> Mam już pewien zarys tego co się wydarzy, oczywiście pierwszy rozdział raczej nie będzie zbyt ciekawy, bo będzie to całe wprowadzenie i w ogóle... Zresztą to też tak bez sensu jak ktoś od razu wrzuci jakąś akcję. Po pierwszym stycznia będzie kolejna część, więc niedługo. :D

      Usuń
  2. Hmmmm... A wiec moje pierwsze pytanie: czy on umarł, czy może został porwany, a może jeszcze coś innego? To mnie ciekawi. A jeszcze bardziej to jak będzie wyglądała "zemsta" Any. Prosiłabym byś mnie powiadamiała o nowych notkach :D

    niczym-raj.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pierwszym rozdziale będzie dużo wyjaśnień, a jaka będzie zemsta Any? Tego się dowiemy za parę lub nawet paręnaście rozdziałów. Oczywiście mogę informować, ale można mnie zaobserwować i w google+ będzie się wyświetlać, że napisałam kolejną część. Mam nadzieję, że spodoba się kolejna część.
      Szczęśliwego Nowego Roku!

      Usuń
  3. Przyznam szczerze - zaciekawiłaś. Po pierwsze, prolog jest fajny, bo nie napisałaś go w formie kilku niejasnych zdań (których, nawiasem mówiąc, sam autor często nie rozumie...) ale przemyślanego listu. Widać, że masz pomysł na historię i z tego co zorientowałam się po opisie i komentarzach, twoje plany na przyszłość bohaterów są ambitne. Bardzo mnie to cieszy, bo teraz często można napotkać opowiadania pisane "na kolanie", tylko po to, by coś napisać i czekać na nieszczere pochwały. Tu, jak widzę, będzie inaczej :3 I znam twój ból z wyjaśnianiem wszystkiego w początkowych rozdziałach. Człowiek kocha już swoje postaci, chciałby je wrzucić w jakąś akcje, a tu trzeba poczekać - żeby było naturalnie, żeby wprowadzić czytelnika.. Ach :D. A tak bonusowo, to baaaardzo podobają mi się imiona głównych bohaterów :D.
    Co do stylu, jest dobrze, choć trochę nierówno. Momentami piszesz podniośle, potem wrzucasz wyrażenie potoczne, nie zbyt pasujące do klimatu. Ale mimo tych drobnych zgrzytów zaintrygowałaś mnie, więc nie ma się czym martwić :). Sama często popełniam błędy, ale chyba w opinii nie chodzi o to, żeby nacukrzyć do bólu zębów, tyle szczerze podać plusy i minusy.
    Jak mówiłam, zostaję - oby na dłużej, do samego końca. Nie byłabym sobą, gdybym nie zaprosiła cię do siebie. Piszesz, że ci to nie przeszkadza, więc - do boju :D. Sama nie lubię chamskich reklam na blogu i zmuszania ludzi do "wymiany" komentarzami, ale jeśli oba twory przypadną autorom do gustu to chyba regularne czytelnictwo jest czymś naturalnym :). Więc jeśli zajrzysz do mnie i mój potworek cię nie wystraszy - zapraszam do zostania na dłużej. Jestem bardzo gościnna ;).
    Pozdrawiam cieplutko, trocinka.
    www.niezwykla--podroz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że się podoba. Postaram się poprawić te błędy by opowiadanie było jeszcze lepsze. W wolnym czasie zajrze do ciebie z ogromną przyjemnością. Bardzo lubię czytać, więc mam kolejne opowiadanie do przeczytania. A lektura szkolna czeka... hahah

      Usuń
  4. Prolog wyszedł Ci naprawdę intrygujący, a poza tym uwielbiam imię Christopher, więc na pewno jeszcze tu zajrzę ;) Podoba mi się Twój styl. Jest naprawdę dobry. Czyta się lekko i przyjemnie, łatwo wczuć się w główną bohaterkę.
    Zawsze jak kochające się osoby zostają rozdzielone, to mi się robi strasznie smutno i w sumie to się na razie cieszę, że nie znam ich dokładnej historii, bo już bym ryczała jak bóbr... Nie oznacza to jednak, że chętnie jej nie poznam ;) Aż cała chodzę, kiedy myślę, co musiało ich spotkać! Trzymali się razem, a tu nagle... Jestem naprawdę wściekła na tych, którzy ich rozdzielili i gdybym tylko wiedziała kto to, to zapewne już bym leciała z kijem od miotły, żeby ukatrupić >,< Chyba muszę opanować emocje... W każdym bądź razie nie mogę się doczekać dalszego ciągu, ale masz rację, że lepsza jest jakość niż szybkość, więc nie pospieszam ;) No i jeszcze moja myszka na Twoim blogu genialnie wygląda, więc na 100% tu wrócę ^^

    Pozdrawiam
    ~Arcanam~

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny prolog. Masz super styl <3. Co tu dużo pisać? Jak na razie tylko prolog :(. Jeszcze tu wrócę i jeszcze będziesz mieć mnie dość :).

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że jest tylko prolog. Kocham imię Christopher. Żal mi ludzi, którzy zostają rozdzieleni, a tak bardzo się kochają. Po głowie chodzi mi pytanie "Kto to zrobił", ale pewnie wszystkiego się dowiem :). Czekam na nn i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo obiecujący prolog. Te dwa zdania o miłości przed początkiem listu są świetne - tylko mało widoczne i to chyba jedyny minus w tym wszystkim. W każdym razie dają nadzieję na to, że tych dwoje ludzi spotkają się znów ze sobą, a główna bohaterka osiągnie cel. Ale czuję, że nie obejdzie się bez komplikacji. I bardzo dobrze! Im trudniejsza droga, tym większe zwycięstwo. Będzie się działo ;)
    Pozdrawiam, http://love-fun-soul.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Nowy, II rozdział na moim blogu :)
    http://wilczyca-musi-umrzec.blogspot.com/

    Zapraszam do przeczytania i wystawienia opinii! ^^

    Pozdrawiam, Nella :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z chęcią przeczytam w wolnym czasie, na razie mam go nie dużo ;d

      Usuń
  9. Nieźle. Romantyzmu tu aż za dużo xD
    Zapraszam do mnie ; * http://the-worst-nightmare-is-a-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy